Od dziecka chciałam zamieszkać w Londynie. Czemu? Miasto jest piękne i nie trudno o prace... Taa. Tak sądziłam jak miałam 14 lat, a teraz dziękuję, że w ogóle coś znalazłam. Pracuję jako kelnerka w pubie. Praktycznie mam nocne zmiany. Niedziele są wolne więc mi pasuje. Mam świetną ekipę (samych chłopaków) i chłopaka. Chociaż on taki super nie jest. Zastanawiam się czemu z nim jestem. Ale może wróćmy do rzeczywistości...
- Ally masz dziś zmianę!- krzyknął Tom. Jest wysokim blondynem o zielonych oczach i ma 22 lata.
- Spoko.- mruknęłam i szybko się ubrałam. Spryskałam się perfumami i zbiegłam ze schodów. Tak, mieszkam nad barem. W sumie to luz bo nie płace za nic. No jedynie żarcie, ale to do spółki.
- Bądź grzeczna.- uprzedził mnie Tom.
- Postaram się.- wypięłam język.- A ty nie pij za dużo.
- Spoko mała.- on ma farta. Poszedł sobie do klubu, a ja mam dziś przesrane. W telewizji leci mecz więc zejdą się tłumy.
- Niech pan poczeka.- JEZU! Jest dopiero połowa meczu, a ja już nie nadążam. Łaziłam między stolikami i roznosiłam piwo albo jakieś przekąski.
- Radzisz sobie?- spytał się Matt.
- Tak, a nie widać?- uniosłam jedną brew.
- No leć bo czekają.- potargał mi włosy i odszedł do stolika gdzie siedziała czwórka chłopaków. Widać, że ich znał bo żartował z nimi.
- Proszę twoje piwo.- zwróciłam się do kolesia z blizną na twarzy. Był łysy. KIBOL!!
- Dzięki mała, a może dasz mi swój numer?
- Jestem barmanką, a nie biurem numerów.- zadrwiłam.
- Uuu. Ostra, lubię taki.- klepnął mnie w tyłek, a ja "niechcący" wylałam mu piwo na spodnie po czym uśmiechnięta poszłam do baru.
- Alis co ci mówił Tom?- odezwał się Matt.
- Nie pamiętam.- chwyciłam dwa kufle i zaniosłam je do innych stolików.
- Kogo tu trzeba przelecieć żeby dostać piwo?- zapytał koleś z kolczykami. Jak mniemam znajomy Moona. Miał niebieskie oczy i włosy na żel.
- Kolegę w loczkach. Poczekaj na swoją kolej.- wkurzył mnie. Kursowałam jakieś cztery razy i pan niecierpliwy dostał swoje piwo.
- Żeby ci w gardle stanęło.- wycedziłam nad jego uchem. On się jedynie zaśmiał.
- Dzięki mała.- puścił oczko.
- Mała to jest two...
- ALISON!- zawołał mnie mój chłopak. Przewróciłam oczami i poszłam do niego.
od autorki: początek taki sobie :/
komentujcie i czekajcie na 1 rozdział
Czekam z niecierpliwością. :-D dodam cię do obserwacji jak bede na laptopie,bo teraz na telefonie jestem i nie mogę dodać :-/
OdpowiedzUsuńzapowiada się fajnie ;-)
Coś czuję, że to będzie jedno z moich ulubionych opowiadań :) Czekam na 1 rozdział :)
OdpowiedzUsuńAgan :*
fajnie sie zapowiada, a dodam cie do obserwacji jak na kompa wejdę :)
OdpowiedzUsuńJejku, az mnie wciagneło :D
OdpowiedzUsuńzarabiscie sie zaczyna xD
Muszę powiedzieć, że zapowiada się ciekawie :) Szybko lecę czytać kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuń